Artykuł 5

Artykuły  » Michała Górnego » Artykuł 5

Michał Górny

 

Działalność i filozofia Jana Husa.

 

Jan Hus należy do jednych z najbardziej znanych i rozpoznawanych filozofów, teologów i reformatorów późnego średniowiecza. Stał się nie tylko czeskim bohaterem narodowym, ale także świętym i męczennikiem kościołów protestanckich. Nie tylko podjął próby zreformowania kościoła katolickiego, stał się także twórcą czeskiej ortografii, walnie przyczyniając się do powstania czeskiej literatury. Będąc twórcą idei Husytyzmu, wywołał po swojej śmierci, falę przemian, przygotowując częściowo Europę do okresu reformacji. Celem tej pracy jest przybliżenie, przedstawienie poglądów tego niezwykłego człowieka.

Jan Hus urodził się w roku 1370, w Husyńcu, w chłopskiej rodzinie. Od najmłodszych lat przygotowywany był do pełnienia roli osoby duchownej. Uczęszczał do parafialnej szkoły w Prachoticach, następnie został wysłany na studia do Pragi. W wieku 25 lat. uzyskał  tytuł mistrza (magistra). Na uniwersytecie wykładał filozofię Arystotelesa oraz nauki przyrodnicze[1]. Interesujący jest fakt, iż w roku 1401 (dwa lata po zostaniu księdzem) został kaznodzieją w kaplicy Betlejemskiej – ufundowanej przez bogatego dworzanina i mieszczanina. Co istotne, znajdowała się ona w centrum Starego Miasta który był w większości zamieszkany przez ludność niemieckojęzyczną. Biorąc pod uwagę fakt, iż kazania w niej prowadzone były jedynie w języku czeskim, stała się pewnym symbolem narodowym. W roku 1402 został mianowany rektorem. Warto zauważyć, iż był pierwszym rektorem pochodzenia czeskiego. Oprócz tego, zajmował się także badaniem autentyczności zgłoszonych przypadków cudu. W tym okresie po raz pierwszy zwrócił także uwagę na swobodę obyczajową znacznej części wyższego duchowieństwa. Miał też okazję zaznajomić się z pismami angielskiego teologa, uznanego za heretyka, Jana Wiklefa, Pojawiły się one w Czechach dopiero po roku 1382 – w momencie wyjścia za mąż Anny Czeskiej za króla Anglii Ryszarda II. W wyniku rozwinięcia swojej reformatorskiej działalności, Hus stawał się coraz bardziej znaną personą, czym zwrócił na siebie uwagę kurii rzymskiej. Po otrzymaniu stopnia doktora, w roku 1403 został osobistym doradcą arcybiskupa praskiego, co umocniło jego pozycję. Fakt też wskazuje także na podatny grunt, na który padały przemyślenia tego filozofa. Wkrótce spory na tle teologicznym, przeszły także na grunt narodowościowy. Znajdująca się na uniwersytecie frakcja niemiecka podjęła atak na Husa: w wyniku działań jednego z wykładowców uniwersytetu, Johanna Hübnera, doprowadzono do oficjalnego potępienia 45 tez Wiklefa, i uznania ich za heretyckie. Wkrótce zaczęto wywierać naciski także na protektorów Husa, głównie arcybiskupa praskiego. W wyniku tych działań, duchowny zaprzestał wspierania Husa – w tym samym roku czeski teolog dostał zakaz wykonywania funkcji kapłańskich. Spór rozszerzał się, dwa wrogie sobie obozy – niemiecki popierający ówczesny status quo, oraz czeski, reformatorski, zaczęły szukać silnych protektorów, rozszerzając panujące w kraju niepokoje. Wkrótce, poplecznicy Jana Husa znaleźli silne oparcie w osobie samego króla Czech, Wacława IV. Było to spowodowane tym, iż król był niechętny w znacznej części zniemczonemu duchowieństwu, oraz samym Niemcom, z powodu złożenia go z tronu cesarza Cesarstwa Niemieckiego. Głównym centrum konfliktu był Uniwersytet Praski. Punktem krytycznym była bezpośrednia interwencja króla Czech w sprawy Uniwersytetu – w wyniku wydania w 1409 Dekretu Kutnohorskiego, czescy studenci, znajdujący się w mniejszości, zyskali większość głosów na uczelni. W wyniku tych wydarzeń uniwersytet opuściło dwa tysiące studentów i wykładowców pochodzenia niemieckiego i polskiego. Uniwersytet został stricte uczelnią narodową – pozostało w nim ok. 500 studentów pochodzenia czeskiego. Ułatwiło to także, głoszenie coraz radykalniejszych poglądów, otwarcie zaś zaczęto nauczać wiklefizmu, Jan Hus zaczął publicznie wychwalać Johna Wiklefa. W celu rozpowszechnienia jego nauk, dokonał licznych translacji jego dzieł w tym słynnego Trialogus, którego kopie rozsyłał ważniejszym możnym w kraju. W tym samym roku został też po raz kolejny rektorem uniwersytetu. Król, będąc protektorem Jana Husa, nakazał księżom wrogim reformatorom, opuścić Pragę. Sytuacja była bliska uspokojeniu, ponieważ wygnany kler został przez króla zastąpiony. Jednakże, lawinę kolejnych wydarzeń poruszyło pojawienie się papieskich legatów. Legaci uznanego przez czeski kościół papieża Jana XXIII (co istotne, jednego z trzech papieży, były to powiem czasy schizmy zachodniej) przywieźli bulle z odpustami, których sprzedaż miała zasilić skarbiec papieski, umożliwiając papieżowi podjecie krucjaty przeciw jednemu ze swych rywali. Mimo, iż praktyka ta była czymś powszechnym, Hus wystąpił zdecydowanie przeciw, twierdząc, iż odpusty nie mają nic wspólnego z nauczaniem apostolskim. Jak pisze profesor Janusz Tazbir:

Czeski reformator szczególnie mocno krytykował papiestwo. Potępiał kościół za handel odpustami, tzn. za to, że pobiera opłaty za odpuszczanie grzechów. Wskazywał na zepsucie obyczajów wyższego duchowieństwa katolickiego, na jego wielkie dochody czerpane z pracy ludzi świeckich, trwonione na rozpustę i przepych. Hus domagał się, aby zniesiono sztuczny i niepotrzebny przedział istniejący pomiędzy duchowieństwem, a wiernymi. Dlatego m. in. chciał, aby i jedni, i drudzy przyjmowali komunię pod dwiema postaciami (chleba i wina).1

Reformator znalazł poparcie wśród części uczonych Uniwersytetu Praskiego. Poparł go zwłaszcza Hieronim z Pragi, jeden z profesorów. Hieronim, studiując na Oxfordzie, zapoznał się tam z naukami, Wiklefa, którego księgi przywiózł z sobą do Czech. W wielu miastach uznany został za heretyka. Przeciwna teoriom Husa była hierarchia kościelna. Ze względu na zaistniałą sytuację, Kościół Katolicki postanowił interweniować. W wyniku skargi duchownych, Jan XXIII potępił Husa, nakazując mu oczyścić się ze swoich poglądów. Alternatywą było wyklęcie ze społeczeństwa, uwiezienie i osądzenie, lub nałożenie interdyktu. Hus, kontynuując swoja działalność, spowodował nałożenie interdyktu na całą Pragę i wszystkie przypuszczalne miejsca jego pobytu. Interdykt oznaczał całkowity zakaz odprawiania jakichkolwiek sakramentów. Był to jeden z powodów opuszczenia przez Husa Pragi. Był to październik roku 1412. Przeniósłszy się na południe Czech, odnajdował schronienie po zamkach swoich zwolenników. Kolejne dwa lata należy uznać za najbardziej płodny w całej jego karierze- był to, bowiem okres intensywnej działalności pisarskiej: Hus, pisząc w języku łacińskim i czeskim, stworzył takie dzieła jak:. De ecclesia, Vyklad viery, Desatera a patere, w których odpierał zarzuty swoich przeciwników. Innym ważnym jego dziełem był zbiór kazań Postilla. Co interesujące, Hus był aktywnym zwolennikiem walki z Zakonem Krzyżackim –przesłał nawet Królowi Jagielle list gratulacyjny z okazji zwycięstwa w bitwie pod Grunwaldem. Nadszedł czas próby- w roku 1414 Jan XXIII, w wyniku nacisków Zygmunta Luksemburczyka, króla Węgier i Niemiec, zwołał w Konstancji sobór powszechny, którego celem było ustanowienie nowego papieża i stabilizacja polityki europy środkowej. Na sobór zaproszono także Jana Husa. Ten początkowo, w trosce o swoje życie, odmówił. W wyniku nacisków papieża Jana, oraz z powodu wydania listu żelaznego, gwarantującego nietykalność, przez Zygmunta Luksemburskiego, stawił się na synodzie w lutym tego samego roku. Sam papież miał nawet powiedzieć :

Gdyby Hus był zabił rodzonego mego brata, nie pozwoliłbym, aby się względem niego dopuszczono niesprawiedliwości w Konstancji.[2]

Podczas podróży na sobór bywał wielokrotnie entuzjastycznie przyjmowany, nawet przez duchowieństwo. Po przybyciu i odbyciu pierwszego przesłuchania, został aresztowany i umieszczony w celi zakonu Dominikanów. W wyniku przetrzymywania w fatalnych warunkach, zachorował. ( z drugiej strony, część badaczy twierdzi, iż przetrzymywany był w stosunkowo dobrych warunkach, mógł przyjmować listy i odwiedzających) Pierwsza komisja postawiła mu 10 z 42 zarzutów, następna zaś uznała, iż Hus propaguje heretyckie tezy angielskiego teologa Wiklefa, którego twórczość rzeczywiście miała silny wpływ na poglądy Jana Husa. Co istotne, należy zauważyć, iż mimo tego, że Hus nie zgadzał się z radykalniejszymi poglądami Wiklefa, to inaczej zapatrywali się na to inni reformatorzy, którzy zajmowali stanowiska znacznie bardziej radykalne od samego Husa.

Należy jeszcze zwrócić uwagę na ważną kwestię, mianowicie sprawę listu żelaznego. Wielu badaczy występuje z zarzutem, iż Zygmunt Luksemburczyk złamał swoje słowo i mimo otrzymania listu gwarantującego nietykalność, Hus został aresztowany. Należy jednak z drugiej strony, odwołać się do badaczy czeskich – według Frantiska Palackyego, zarówno Zygmunt Luksemburczyk, jak i Jan Hus rozumieli kwestię listu żelaznego w ten sam sposób, mianowicie, iż list miał gwarantować bezpieczeństwo w drodze do Konstancji, na miejscu zaś miał być poddany publicznemu przesłuchaniu, gdzie mógł swobodnie wypowiedzieć się w kwestii wiary. Takie przesłuchanie zostało zaś zorganizowane, a skoro tak to obietnica dana przez króla została spełniona.

W czerwcu roku 1415 odbyło się pierwsze przesłuchanie, na którym odczytano oskarżenia o herezje i przeprowadzono identyfikację pism. Hus zgodził się, że to jego pisma, lecz protestował przeciwko tezom mu przypisywanym.. Podczas kolejnych przesłuchań czeski teolog został oskarżony o popieranie i wzorowanie się na Janie Wiklefie, czeski teolog bronił go i nie zgodził się z jego potępieniem.. Wezwany przez króla do odwołania swoich poglądów, odmówił, twierdząc, iż przybył tu z własnej woli, aby przyjąć pouczenie soboru. Komisja soborowa uznała Jana Husa winnym głoszeniu 30 tez uznanych za heretyckie (mimo usilnych prób udowodnienia, iż tezy te nie są jego). Następnie uznano jego księgi za heretyckie, pozbawiono godności duchownego i oddano władzy świeckiej. Kościół nie mógł pozwolić na podważanie skompromitowanej i osłabionej wewnętrznymi sporami instytucji papiestwa. Hus także zdawał sobie sprawę, iż proces ten był jedynie fikcją, dlatego odmówił publicznego kłamstwa, jakoby nauczał "heretyckich" doktryn Wiklefa, mimo iż obiecano mu za to pozostawienie przy życiu. 6 lipca roku 1415, Jan Hus został spalony za murami miejskimi, jego szczątki zaś zostały wrzucone do Renu. Po raz ostatni wziął do ręki pióro 1 lipca. Tak brzmiały jego ostatnie słowa:

 

Ja, Jan Hus, w nadziei kapłan Jezusa Chrystusa, lękając się rozgniewać Boga i popaść w krzywoprzysięstwo, niniejszym wyznaję mój sprzeciw, by odwołać wszystkie bądź którykolwiek z artykułów przedstawionych przeciwko mnie przez fałszywych świadków. Ponieważ Bóg jest moim świadkiem, że ani ich nie głosiłem, ani nie wyznawałem, ani ich nie broniłem, chociaż oni twierdzą, że to robiłem. Ponadto, co się tyczy artykułów, które wyciągnęli z moich ksiąg, twierdzę, iż brzydzę się wszelką fałszywą interpretacją, jaką którykolwiek z nich niesie sobą. Lecz tak samo, jak boję się zgrzeszyć przeciwko prawdzie, albo zaprzeczyć opinii doktorów Kościoła, tak i nie mogę odwołać żadnego z nich. A gdyby było możliwe, by głos mój rozszedł się na cały świat, tak jak w Dniu Sądu każde kłamstwo i każdy grzech jaki popełniłem będą objawione, wtedy chętnie odwołałbym przed całym światem każdy fałsz i każdy błąd, który chciałem powiedzieć bądź naprawdę powiedziałem!

Ogłaszam, iż piszę to z mej własnej wolnej woli i z własnego wyboru.

Napisane własnoręcznie pierwszego dnia lipca. [3]

 

 

Aby w pełni przedstawić działalność Jana Husa, należy nakreślić odpowiedni kontekst. Przełom XIV/XV wieku stał się widownią wielu burzliwych wydarzeń, które miały miejsce w chrześcijańskiej Europie. Były to zarówno wydarzenia o charakterze politycznym, jak i społecznym. Wspomnieć należy zwłaszcza o dwóch: Czarnej Śmierci, oraz Schizmie Zachodniej. Zarówno dżuma jak i schizma przyczyniły się w znacznym stopniu do przygotowania gruntu pod reformy Jana Husa. Jeden z dotkliwszych kryzysów politycznych XIV został wywołany przez drastyczny spadek autorytetu papiestwa i papieży, którzy od 1309 r. urzędowali w Awinionie, pozostając pod znacznymi wpływami kolejnych władców francuskich. Episkopat skupił się na konflikcie wewnętrznym i próbach odzyskania utraconych włości kościelnych. Biorąc ten fakt pod uwagę, nie należy dziwić się, iż sprawy wewnętrzne uległy znacznemu zaniedbaniu. Spadła także i tak już niska dyscyplina wśród kleru. Najbardziej niepopularną rzeczą, wywołującą falę krytyki, były podatki, a raczej bezwzględność w ich pobieraniu. Pogłębieniem kryzysu stała się wyżej wspomniana już Schizma Zachodnia. . Za jej początek możemy uznać kontrowersyjny wybór Urbana VI na papieża w 1378 roku. Będąc z pochodzenia Włochem, przełamał długą hegemonię kardynałów francuskich, co automatycznie wywołało ich opór. Wezwali oni go do ustąpienia, jednak nie dało to oczekiwanych rezultatów. Przeciwnicy Urbana  zwołali więc powtórne konklawe na którym wybrany został antypapież - Klemens VII. Obie strony podzieliły Kościół wzajemnie nakładając  się ekskomunikami. Wielka schizma oznaczała także, a może  przede wszystkim podziały polityczne, ponieważ poszczególne państwa opowiadały się za jednym z dwóch papieży. Spór wewnętrzny stał się także powodem wzmożonej działalności polemicznej, która rozegrała się na uniwersytetach

Analizując fenomen działalności Jana Husa, nie sposób ominąć kwestie społeczno gospodarcze panujące w Czechach na przełomie wieków. Był to okres ostrych spięć wywołanych epidemią dżumy – w wyniku przetoczenia się tej choroby przez kontynent, zmarło nawet ok. 1/3 mieszkańców. Miało to istotne konsekwencje w postaci braku rąk do pracy, co pociągało za sobą wzrost świadczeń feudalnych. Biorąc pod uwagę, iż właścicielem połowy ziem i uprawnej w Czechach był Kościół Katolicki, nie trudno zgadnąć, przeciw komu zwróciła się fala nienawiści. Należy jednak zwrócić uwagę na fakt, iż największe majątki posiadali biskupi, szczególnie arcybiskup Pragi. Duchowieństwo parafialne bardzo często było biedne i to właśnie spośród niego potem często rekrutowali się duchowni husyccy.

Inną sprawą był rozkwit różnych ruchów reformatorskich lub pseudo-reformatorskich jak biczownicy, begardzi, ruch waldensów czy lolardów (ci ostatni powoływali się na naukę Jana Wiklefa). Konflikty miały także charakter narodowy – uaktywniły się one szczególnie w momencie rozkwitu ruchu reformatorskiego pod wodzą Husa (jak wyżej wspomniane odejście studentów i wykładowców niemiecko i polskojęzycznych). Jest to związane z przebudzeniem czeskiej tożsamości narodowej, od wieków zminimalizowanej, w wyniku osiedlania się Niemców i ich faworyzowania. Piętnastowieczne Czechy stały się areną sporów spowodowanych narastającymi antagonizmami niemiecko-czeskimi, które rozwinęły się ze względu na stopniowy, wyraźny wzrost pozycji mniejszości niemieckiej w państwie. To właśnie Niemcy stanowili najbogatszą, najbardziej wpływową warstwę wśród ludności czeskiej i to we wszystkich stanach. Tworzyli swoistą elitę sprawując najwyższe, najbardziej znaczące godności kościelne w państwie czeskim. Wybitny historyk Tadeusz Manteufell sytuację społeczno gospodarczą w piętnastowiecznych Czechach, opisuje następująco:    

Zniemczone lub  z goła cudzoziemskie możnowładztwo wyzyskiwało w coraz większym stopniu chłopów czeskich. Równocześnie zaś bogaty patrycjat niemiecki, zagarniając w swe ręce handel, intratniejsze rzemiosło i kopalnie srebra, uciskał czeską biedotę miejską.[4]

Jak zostało wspomniane wyżej, wielką inspiracją dla Jana Husa, było życie i twórczość angielskiego teologa, Jana Wiklefa. Potępiał on przede wszystkim bogactwo Kościoła, oraz  zwierzchnią rolę papieża, twierdząc, iż nie może on uważać się za głowę kościoła i następcę Chrystusa. Angielski teolog uderzył boleśnie w ekonomiczne podstawy kościoła katolickiego, twierdząc, iż to Bóg jest właścicielem wszelkich dóbr materialnych. Zarówno Wiklef, jak i Hus postulowali także o nową interpretację liturgii oraz Pisma Świętego w językach narodowych.

Jednym z najistotniejszych dzieł Jana Husa był wspomniany już traktat O Kościele (de ecclesia)  W dziele tym zawiera się całokształt przemyśleń na kwestie takie jak predestynacja, władza papieska, kwestia sakramentów. Utwór jest krytyczną oceną kościoła na początku XV wieku.

Hus mówiąc  w De eclessia o Kościele, posługuje się terminologią zapożyczoną od św. Augusta. Tak, więc kościół był „domem modlitwy”[5], który:  „… dzieli się na trzy części, to jest Kościół triumfujący, wojujący i śpiący.”[6] Takie przedstawienie miało oczywiście charakter czysto symboliczny. Kościół triumfujący stanowią błogosławieni, którzy ostatecznie zwyciężyli przeciwko Szatanowi. Wojujący - nazywa się tak ze względu, iż „…prowadzi bój Chrystusa przeciw ciału, światłu i diabłu.”[7] Natomiast Kościół śpiący, to  wszyscy wierni, którzy oczekują w czyśćcu na zbawienie. Według czeskiego teologa wszystkie te Kościoły zostaną połączone w jeden wielki Kościół, następnie podzieli się on na Kościół potępionych oraz Kościół świętych, który stanie się w końcu tym właściwym, wyczekiwanym przez wszystkich Kościołem. Koncepcja ta odwołuje się do idei predestynacji, mówiącej o tym, że zbawienie bądź też potępienie człowieka są z góry określone przez Boga. Należy przy tym wspomnieć, iż teoria o predestynacji znalazła dużą popularność w późniejszym okresie, mianowicie w dobie reformacji, zwłaszcza w pismach Jana Kalwina. Jak już wspomniano, Hus powołuje się wyraźnie na idee św. Augusta, ten jednak ostrzegał przed dogłębną analizą tego zagadnienia. Możemy przez to zauważyć, że Hus podejmując to kontrowersyjny temat i dokładnie analizując jego aspekty, niejako automatycznie naraził się Kościołowi

Autor niezwykle często posługuje się zapożyczeniami także od św Pawła. Przykładem takiego zapożyczenia jest alegoria Kościoła jako ciała Chrystusa. Według niego duszą Kościoła jest dusza Chrystusa człowieka, a nie papież z kardynałami, jak twierdzili to  teolodzy. Lepiej by, zatem doktorzy powiedzieli, że Chrystus jest Głową świętego Kościoła rzymskiego i pojedynczy przeznaczeni Jego członkami, a wszyscy razem ciałem, które jest Kościołem – niż żeby mówili, że papież jest głową Kościoła a kolegium kardynałów jego ciałem.[8]

Przedmiotem analizy praskiego filozofa był także bezpośredni związek między Chrystusem a Kościołem. Według autora, związek ten istniał na zasadzie więzi oblubieńca (Jezusa Chrystusa) z oblubienicą (Kościołem). Hus nakreślił także obraz Kościoła jako niepokalanej dziewicy, z której następuje duchowe narodzenie wiernych. Wg czeskiego teologa, ziemski Kościół „cudzołożny z diabłem”. W związki z tym, dopóki nie stanie się czysty, nigdy nie zostanie objęty aktem łaski i dopuszczony do Królestwa Niebieskiego. Jednakże, zwraca uwagę na fakt, iż Jezus jako oblubieniec, nigdy nie pozostawi Kościoła na duchowe zatracenie.[9]   

Jan Hus podejmuje się także skomentowania sprawy powinności kapłańskich. W swoim dziele mówi bowiem o wypełnianiu przykazań chrystusowych w postaci głoszenia kazań, nawet, jeżeli istnieje ryzyko obciążenia ekskomuniką. Łatwo zauważamy, iż Hus pisze tutaj korzystając z własnym doświadczeń w tej materii. Czytając dalej, widzimy, iż odwołuje się on do słów św Piotra, iż „Bardziej należy słuchać Boga niż ludzi”. Ma to stanowić zachętę do wolności wypowiedzi. Jest to także pewnego rodzaju podważenie idei samej ekskomuniki. Wykluczenie z kościoła było, bowiem czynem człowieka, a więc nieposiadającego żadnej boskiej mocy ani autorytetu.

 

   ,[…]ponieważ nie powinni stać na czele, którzy nie wiedzą, jak głosić, ani nie powinni milczeć, którzy wiedzą jak głosić choćby nie stali na czele.”[10]

 

Zdanie to, jest jednym z wielu wygłoszonych przez Husa, które jednocześnie kwestionują hierarchię Kościoła, i chwalą działalność kaznodziejską. Według autora De Ecclesia , istnieje zbyt liczna grupa kapłanów która w wyniku dostosowywania ewangelii, poprzez umiejętną interpretację, do swoich potrzeb, odeszła zbyt daleko od pierwotnych nauk chrystusowych. Nazywa takich kapłanów „najemnikami”. Według niego, wstąpili do stanu duchownego jedynie dla korzyści materialnych. rozdziale traktatu przytacza tezy św. Augustyna oraz apostoła Pawła:

 

     […]miłują Chrystusa z wyrachowaniem, nie szukają Boga dla Boga samego, idąc za doczesną wygodą, uganiając się za doczesną wygodą, uganiają się za zyskiem i domagają się czci od ludzi[11]

 

Kapłan, będąc takim właśnie „najemnikiem” nie posiada w sobie w żadnym razie troski o swoich wiernych. Hus po raz kolejny zwraca tutaj uwagę na alarmujące zjawisko, powszechne w XV wieku – nadmierne rozluźnienie obyczajowości kleru. Dla przykładu, częstym były przypadki noszenia przez duchownych broni, cudzołóstwo, symonia czy opłaty za sakramenty. Teolog przestrzegał przed tymi zwyczajami, jako dążącymi do zniszczenia Kościoła od wewnątrz. Najgorszym, bowiem grzesznikiem według Husa, był ten, który mimo popełniania grzechów posiada szacunek ze względu na swoją godność. Z tego tytułu, nikt winowajcy nie odważy się osądzić, a wina staje się czymś powszechnym, idąc bowiem z góry, staje się przykładem dla innych.

Autor był także przeciwnikiem nadużywania ekskomuniki jako narzędzia do: obrony materialnych interesów Kościoła, zemsty, świadomej chęci zaszkodzenia niewinnemu człowiekowi. Twierdził, że katolik napiętnowany przez władze kościelne w ten sposób w rzeczywistości pozostaje we wspólnocie z Chrystusem a jego więzi z Kościołem nie zostają zerwane. Według niego, każdy, kto dokonuje ekskomuniki drugiej osoby z powodu niemających związku z sprawami wiary lub świadomie bez wykazanej zbrodni, ten sam na sobie dokonuje ekskomuniki. Natomiast, jeżeli zbrodnia przeciwko wierze jest faktycznie prawdziwa, i została ona udowodniona, to oprócz wykluczenia takiej osoby z Kościoła przez Boga, może zostać także potwierdzona oficjalną klątwą rzuconą przez kościelne władze. Autor piętnował także idee interdyktu, jako narzędzia uderzającego nie tylko w winnych, ale także w osoby niewinne. Spotkało się to z całkowitym niezrozumieniem przez Husa.

 

Dlatego zawsze życzę sobie [wskazania] podstawy albo powodu ogólnego interdyktu, którym sprawiedliwi są niezasłużenie pozbawiani sakramentów, tak komunii, spowiedzi, jak i pozostałych, a kiedyś nawet dzieci były pozbawione chrztu. Podobnie pytam się, dlaczego Bóg jest pomniejszony interdyktem nałożonym z powodu jednego człowieka o służbę sprawiedliwych ludzi[12]

 

Ostrze krytyki zwrócone było także w stronę najwyższej władzy świeckiej, czyli papieża. Hus zwracał uwagę, iż papież winien być „wikariuszem miłym Chrystusowi”, który byłby godny naśladownictwa i czysty duchowo. Uważał iż :„[…]do takiego urzędu wymaga się tak zgodności z cnotami jak i autorytetem ustanowiciela.”[13]  Teolog w swoim dziele sprzeciwia się także przyjętej tezie o nieomylności papieży, twierdząc iż sprzeciwienie się nawet osobie o takim statusie co biskup Rzymu, który nakazywałby coś złego, oznacza bycie posłusznym Chrystusowi. Według praskiego teologa, papież będąc człowiekiem, nie ma prawa, aby zastępować Chrystusa czy św. Piotra w roli zwierzchnika kościoła, jeżeli nie jest w stanie naśladować ich w obyczajach czy cechach. Papież winien być wstrzemięźliwy, cierpliwy, pracowity, sumienny, ofiarny, bezinteresowny. Tylko, gdy spełnia te warunki może zwać się chrystusowym następcą. Hus, tym którzy stają na stanowisku nieomylności papieża, zarzuca „fałszywe proroctwa” i nazywa wręcz „fałszywymi apostołami antychrysta” Według niego, sama tytulatura papieska, jest czymś błędnym i świadczy o pysze.

 

„[…]apostołowie nie nazywali siebie najświętszymi papieżami[…], ale mając za sobą najwyższego arcykapłana, aż do skończenia świata, nazywali się sługami Chrystusowymi[…]” [14]

 

Praski teolog zajął się także zagadnieniem odpuszczania grzechów. W swoim traktacie stwierdził, iż nie leży w gestii kapłana, ani żadnego innego człowieka, możliwość odpuszczania grzechów. Rolą duchownego jest jedynie sędziowanie tego, co dokonuje się między grzesznikiem a Bogiem.

 

[…]sługa Kościoła, jako zastępca Chrystusa, nie może nikogo rozgrzeszyć ani związać, czy też darować albo zatrzymać mu grzechy, jeśli wcześniej nie uczyni tego Bóg[15].

 

Podsumowując, można w dosyć łatwy sposób zaobserwować, iż inspiracje do swoich przemyśleń czerpał Hus z obserwowania sytuacji społecznej. Znaczną część jego pracy stanowi krytyka stanu ówczesnego kościoła. Warto zauważyć, iż późniejsi, reformatorzy, w wieku XVI także zwracali uwagę na krytyczną sytuację w kościele. Wniosek z tego można wysunąć jeden – działalność Jana Husa i późniejsze wydarzenia nie wywarły niestety trwalszego wpływu na elitę władzy kościelnej.

Śmierć Jana Husa wywołała łańcuch zdarzeń na rzadko spotykaną skalę. Szok i oburzenie zaowocowało zaostrzeniem kryzysu społeczno- politycznego na terenie Królestwa Czeskiego. Prawie natychmiast po ogłoszeniu wyroku, 2 września 1415 zjazd szlachty czeskiej potępił i odrzucił wyrok soboru. Zarazem Uniwersytet w Pradze ogłosić uniewinnienie Jana Husa. Powstanie ruchu zwanego później husytyzmem stało się faktem. Pierwszy husycki synod w Karolinium w roku 1417 sformułował i ogłosił tzw cztery artykuły praskie, ogłoszone przez Jakoubka ze Strzibra :

 

1. Bezpieczne głoszenie słowa bożego na terenie Królestwa czeskiego,

2. Eucharystia przyjmowana przez świeckich pod postacią zarówno chleba jak i wina,

3. Odebranie duchowieństwu władzy świeckiej i sekularyzacja dóbr kościelnych,

 4.Karanie za grzechy śmiertelne przez władzę świecką

 

Artykuły te stały się deklaracją programową rewolucji husyckiej. Rewolucji, która utrzymując się ponad dziesięć lat, i nie będąc nigdy zniszczoną, na zawsze odmieniła losy środkowej Europy i w znacznym stopniu ułatwiła i przygotowała grunt pod działalność ruchu zwanego Reformacją.

 

Bibliografia:

 

- A. Paner, Jan Hus, Kraków 2002
- O kościele. Jan Hus. tłum. Krzysztof Moskal.Towarzystwo naukowe KUL.
- Aby lud był jeden... Krzysztof Moskal. Towarzystwo naukowe KUL.

- Historia powszechna. Średniowiecze. Tadeusz Manteuffel.



[1] K. Moskal, „Aby lud był jeden..." : eklezjologia Jana Husa w traktacie "De ecclesia", Lublin 2003, s. 55.

[2] Za: Encyklopedia Kościelna tom VII, Michał Nowodworski, 1873. s 564.

[3] http://www.literatura.hg.pl/hus.htm

[4] T. Manteuffel, Historia powszechna Średniowiecze, str 324.

[5] J. Hus, O kościele, oprac. K. Moskal, Lublin 2007, s. 9.

[6] Ibidem. s. 16.

[7] Ibidem.

[8] Ibidem s 117.

[9] Ibidem. s. 17.

[10] Ibidem, s. 198.

[11] J. Hus, op.cit., s. 169

[12] Ibidem, s. 237.

[13] J. Hus, op. cit., s. 78.

[14] Ibidem. s. 105.

[15] J. Hus, op. cit. s. 87.