Radosława Manieckiego
Artykuły » Radosława Manieckiego
"Radosne Wyprawy" Krzyżaków
Zakon Krzyżacki od chwili powstania, korzystając z danych mu przywilejów, a także z żywej pamięci o wyprawach krzyżowych do Palestyny często odwoływał się o pomoc w walce z "niewiernymi". Dając mozliwość odkupienia win i wiecznego zbawienia przybywali rycerze z krajów zachodnich, a szczególnie z terenów Niemiec. Nie tylko względy religijne przyciągały rycerzy, ale także możliwości zdobycia łupów wojennych i chęc zdobycia sławy.
Wykorzystując liczne tzw. Baliwaty (coś zblizone do ambasad) rozsiane po całej Europie zachodniej i południowej., Krzyżacy słali liczne poselstwa i memoriały wzywajace do walki z „niewiernymi”. Prośby o pomoc nie pozostwały bez echa.
W latach 1228-1299 pojawiło sie w Prusach co najmniej 71 braci-rycerzy z Turyngii, 35 z Frankonii, 36 z Saksonii. Jednakże tylko najznamienitsi zostali odnotowani w zakonnych źródłach. "Gośćmi" zakonu byli m. in. przybyły w 1233 roku, prowadzący znaczne siły rycerz Burchard z Magdreburga, a nieco poźniej nadciagnął margrabia Miśni, Henryk. Przybywali do Prus także książęta brunszwiccy oraz inni panowie niemieccy. W 1239 roku książę brunszwicki Otto pomagał Krzyżakom w podboju Warmii, Natangii i Borcji, zaś jego syn Albrecht I w niecał 30 lat poźniej dławił powstanie Prusów. Najwięcej korzyści jednak dała wyprawa króla czeskiego Przemysława II Ottokar'a. Dotarł ona do Prus jesienia 1254 roku, a według współczesnych uczestniczyło wraz z nim około 60 tys ludzi, co wydaje sie liczbą mocno przesadzoną. Potężne uderzenie zostało wymierzone w Sambię (tereny dzisiejszego m.in. Królewca, części Łotwy i Litwy). Tamtejsze plemiona Prusów zaskoczone rejzą, a zwłaszcza porą roku (poźna jesień) oraz dużą liczbą przeciwników, skapitulowały. Król Przemysław już w styczniu 1255 roku był w drodze powrotnej do kraju. Krzyżacy na jego cześć nazwali nową swoją siedzibę na tamtych terenach Knigsberg tzn. Górą Królewską (obecnie Kaliningrad, a po polsku Królewiec).
Największy napływ „gości” nastąpił jednak dopiero w XIV wieku, było to spowodowane upadkiem Królestwa Jerozolimskiego oraz swoista modą na takie „radosne wyprawy” o jakich często pisali zachodni kronikarze. Dla przybyłych „gości” urzadzano liczne uczty, turnieje i polowania. Na takich rejzach można było szybko dorobić się pasa rycerskiego, najważniejszego atrybutu szlachetnie urodzonych. Pogoń za chwała i łupami nie przeszkadzała w najazdach na Polskę, która była państwem chrześcijańskim od 300 lat! W 1331 roku w niszczycielskiej wyprawie na Wielkopolskę brał udział Tomasz Ufford wraz z setką angielskich rycerzy. Zniszczono Łęczycę i Sieradz. Grabiono i palono kościoły i klasztory. Pomimo chrystjanizacji Litwy w drugiej połowie XIV wieku nadal przybywali „krzyżowcy”. W 1399 roku przybył Wilhelm I książe Geldrii (część obecnej Holandii), którego wraz z całym orszakiem pojmali zachodniopomorscy rycerze-zbóje. Z opresji wykupił go dopiero król Władysław Jagiełł, za co żal miał książę do Krzyżaków. Jego pretensje nie trwały jednak długo, liczne podarki i bogate uczty szybko uśmieżyły gniew, a książe oddał Krzyżakom wiele przysług. Kolejnym „gościem” był hrabia de Eu, który nadciagnął w 1388 roku w sile 300 konii, a dla którego zorganizowano udana wyprawę przeciwko Litwie. W 1390 roku przybył hrabia Derby, późniejszy król anglii Henryk IV, wraz z towarzyszącymi mu rycerzami brał udział w największej wyprawie przeciwko Litwie. Obok niego brał udział jeden z najsłynniejszych rycerzy w Europie swoich czasów – Jan de Meingre zwany Boucicaut, opiewany przez minstreli i twórca zakonu ”zielonej tarczy i białej damy” mającego za obronę cześć niewieścią. Nie należy się tamu tak dziwić skoro w tej samej wyprawie po stronie Krzyżackiej brał udział Witold. Często zwłaszcza jeszcze przed chrystjanizacją Litwy brali udział w „radosnych wyprawach” nawet rycerze polscy, zwłaszcza z ternów mazowsza (wówczas nie należącego do Polski).
Zdarzało się i tak że niektórzy rycerze potrafili przejrzeć propagandowe posunięcia Krzyżaków, jednym z nich był Henryk hrabia Derby (inny niz uczestnik oblężenia Wilna), który wyruszywszy z Anglii w 1352 roku, a jak tylko dowiedzaił się o tym, że ma walczyć przeciwko chrześcijańskiemu władcy Kazimierzowi Wielkiemu zawrócił z drogii.
To jak rzadkie wypadki to były świadczy chodziaż fakt jak licznie wystapili rycerze z Westfalii, Nadrenii, Frankonii, Szwabii, Bawarii, Austrii, Fryzji, Turyngiii Szwajcarii pod stronie Krzyżackiej na polu bitwy pod Grunwaldem.
Po zakończeniu Wielkiej Wojny nastapił zmierzch „radosnych wypraw”. Było to spowodowane nie tylko osłabieniem państwa krzyżackiego, ale także zmianami polityczno-ekonomicznymi w całej Europie. Na polach bitew rycerze byli wypierani przez oddziały zaciężne, udoskonaliła się także broń palna i sposoby jej zastosowania. Wojna stawała się coraz droższa i coraz mniej „rycerska”.